Burmistrz Polanowa Grzegorz Lipski oraz Zastępca Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, Mariola Domańska, mieli okazję przekazać Państwu Grażynie i Sylwestrowi Morawskim z Polanowa wyjątkowe odznaczenie, jakim są Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.
Jest to symboliczne wyróżnienie, nadawane przez Prezydenta RP, za pośrednictwem Urzędu, parom, które przeżyły co najmniej 50 lat w jednym związku małżeńskim. Podkreśla, jak cenny jest długoletni związek małżeński oparty na wzajemnym szacunku, miłości i wspólnie przeżytych latach.
Uroczystość dekoracji odbyła się w środę 25 października 2023 r. w sali ślubów w Urzędzie Miejskim w Polanowie w otoczeniu najbliższych.
50-letnią historię Państwa Morawskich dzieci podsumowały w następujących słowach:
"Rodzice poznali się w Borkowie (gmina Malechowo), gdzie od urodzenia mieszkała mama. Tata przyjechał na ślub kolegi. Do dziadków przyszedł z kolegą pożyczyć stół na przyjęcie weselne. Wtedy to wpadła mu w oko 16-letnia wówczas mama. Tata miał wtedy 20 lat. Pracował zawodowo w straży pożarnej w Koszalinie. Mama uczyła się na krawcową. Dziadkowie mieli gospodarkę. Gdy tylko nadarzyła się okazja, tata przyjeżdżał do mamy, pomagał w pracach gospodarskich i łapał względy u mamy. Miłość kwitła - wspólne spacery, zabawy. Po pół roku znajomości, tata poszedł na 9 miesięcy do wojska. Cały ten czas utrzymywali ze sobą kontakt, tęsknili, pisali listy.
Po trzech latach znajomości w czerwcu 1973 r. zawarli związek małżeński. We wrześniu następnego roku urodziła się córka Beata a rok później syn Piotr. Po ślubie mieszkali w Borkowie. Trochę u dziadków, trochę na swoim w tzw. "czworakach". Kiedy tata pracował w SKR zaproponowano mu mieszkanie w nowo wybudowanych blokach w Polanowie. W 1978 przeprowadziliśmy się. Tata musiał dojeżdżać do pracy, został oddelegowany do budowy kombinatu w Karniszewicach, a później cementowni w Skibnie., a mama pracowała w tzw. "kołdrach".
W ich wspólnym życiu bywało nawet tak, że pracowali nawet w tych samych zakładach pracy. Na swojej drodze napotykali wiele przeciwności, ale ich miłość przetrwała wszystko. Mama cały czas jest dla taty ukochanym „słoneczkiem". Obecnie oboje cieszą się zasłużoną emeryturą. Doczekali się czworga wnuków: Mateusza, Miłosza, Krystiana i Filipa oraz prawnuka Leona.
Szczęście dzieci i wnuków jest dla nich najważniejsze. Jednak nigdy nie zapominają o miłości, która ich łączy. Wspólnie gotują, sprzątają i robią zakupy. Co roku starają się wyjechać na chociażby kilkudniowy pobyt nad morzem."